Kampania AoS Skirmish Malign Portents #1

Mam przyjemność brać udział w lokalnej kampanii Age of Sigmar Malign Portents. Zasady ogólne z lekkimi modyfikacjami.  Wybierając drużynę, postanowiłem kontynuować przygody pewnej dark elfickiej asasynki, którą brała udział w granej kiedyś przeze mnie kampanii Kings of War.

Wielki nekromanta Nagash jest już prawie u kresu swojego największego projektu – Wielkiej Czarnej Piramidy. Już teraz zakłóca ona wiatry magii we wszystkich krainach powodując, że czary wymykają się spod kontroli. Wielcy arcymagowie nie potrafią wykrzesać iskry z palców, a ich adepci niszczą całe osady przypadkowym skinieniem ręki.
W światach zaczęły pojawiać się znaki, zgubne przepowiednie, które po zinterpretowaniu wskazują na Świat Śmierci – Shyish. Wszelkie potęgi wysyłają swoje niewielkie oddziały, które mają za zadanie sprawdzić te omeny, inni przecierają szlak dla większych armii, jeszcze inni korzystają z zamieszania i chcą się dobrze bawić. Sługi wielkiego nekromanty ruszają żeby ich powstrzymać.

***

Bitwa z księciem Egrikiem zakończyła się spektakularnym zwycięstwem dzięki nieoczekiwanej pomocy – tajemniczej postaci, która na lewej flance sama zmusiła do ucieczki odział krasnoludzkich strzelców i wykończyła obsługę wrogiej artylerii. Dopiero po bitwie Dreadlord Varkar Nightreaper otrzymał informację o tożsamości martwej już sojuszniczki: Sarsa, młodsza siostra, z którą kontakt stracił lata temu. Zeskoczył z mrocznego pegaza i ruszył do namiotu czarodziejki Navi Vilarothi. Gdy wbiegł do pomieszczenia ta odczyniała własnie jakieś mroczne rytuały nad zmasakrowanym ciałem jego siostry. Miał z wściekłości rzucić się na czarodziejkę gdy błyskawice trysnęły z jej dłoni elektryzując całe pomieszczenie. Cofnął się o krok i wrzasnął jedynie: „Masz ją uratować!”
Navi w ogóle nie zwróciła uwagi na dowódcę wojsk, miała własny interes w uratowaniu młodej elfki. Niestety jej rany okazały się śmiertelne, a ciało zbyt długo leżało na polu bitwy – cokolwiek robiła nie zdoła przywrócić jej duszy. Została tylko jedna ryzykowna możliwość – namaściła jej ciało leczniczym eliksirem i kumulując całą swoją energię, przy akompaniamencie grzmotów i oślepiającym blasku piorunów wysłała ciało tam gdzie przebywała dusza…
***
Sarsa Nightreaper powoli otworzyła oczy. Przy tlącym się ognisku siedziało dwóch eflów jej rasy, wyczuła też nieprzyjemny zapach Drakespawna w okolicy. Próbowała się ruszyć jednak ból ją sparaliżował. „Odpoczywaj” – w panującym mroku nie widziała twarzy mężczyzny, rozpoznała jedynie pradawny, pielęgnowany w pewnych kręgach akcent Har Ganeth. Elf zaczął poprawiać opatrunki na całym jej ciele, chwilę później Sarsa straciła przytomność.
***
Rekonwalescencja trwała wiele dni. W tym czasie dowiedziała się, że są zagubieni gdzieś w mrocznym Shyish, opiekują się nią Draich Master Morgil oraz Dread Knight Kothen, obaj zostali wybrani przez Varkara oraz Navi i przesłani za pomocą mrocznych rytuałów całej kasty czarownic Spustoszenia Thilryn do jej ochrony i bezpiecznego sprowadzenia do domu. Brat i czarodziejka jeszcze przyślą pomoc czy to w postaci informacji czy elfów, ale rytuały są bardzo wyczerpujące i może to zająć tygodnie. Ich zadaniem obecnie jest przetrwać, dowiedzieć się jak najwięcej o tym miejscu, a o statecznie znaleźć drogę powrotną do domu.
***
Varkar, Morgil, Kothen – żaden z nich nie zdawał sobie sprawy z tego kim w ostatnich latach stała się Sarsa i kto w rzeczywistości będzie potrzebował ochrony. Tymczasem skoro już utknęła w Shyish ucieszyła się na myśl o eksploracji tej krainy i możliwych nowych wyzwaniach umożliwiających jej dalszy rozwój w trudnej sztuce mordu na zlecenie…

Drużyna:

Sarsa Nightreaper – Assassin, Leader
– Poison-Coated Blade
Draich Master Morgil – Executioner
– Executioner’s Draich
Dread Knight Kothan – Drakespawn Knight
– Barbed Lance, Blade, Darkshield

Potyczki: 0
Renown: 0
Glory Points: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.